Kuchnia Łodzi i całego regionu zwana jest kuchnią czterech kultur. W XIX wieku asymilowała się bowiem na tym terenie ludność niemiecka, żydowska i rosyjska, która do naszej kultury, również tej kulinarnej, wniosła wiele obyczajów, smaków i obrzędów. Łódź to miasto, które pod koniec XIX wieku z niewielkiej miejscowości zmieniło się w szybko rozwijające się centrum przemysłu, a to przyniosło wielkie zmiany obyczajowe, które na stałe wpisały się w historię regionu. Kuchnia łódzka kształtowała się więc pod wpływem wielu obcych zwyczajów, co niezwykle ją wzbogaciło. Dziś będąc w okolicy mamy okazję zasmakować dań tej kuchni w licznych restauracjach serwujących dania regionalne.
Zalewajka i prażoki – smak i prostota
Kuchnia robotnicza musiała być prosta, syta i oczywiście smaczna. Sztandarowym daniem regionu jest tu więc łódzka zalewajka, którą jadało się tu począwszy od XIX wieku niemal o każdej porze dnia. Zalewajka była jedną z najczęściej przygotowywanych zup, gdyż można przyrządzało się ją z najprostszych, dostępnych wszystkim półproduktów w krótkim czasie. W każdym domu znaleźć można było bowiem zakwas, ziemniaki i cebulkę. Zakwas przygotowywano z mąki żytniej, wody i kawałka skórki od chleba. Gotowy był po około dwóch dniach. Odświętnie do zalewajki dodawano skwarki, z czasem kiełbasę, zasmażkę, liść laurowy i ziele angielskie. Do dziś w wielu domach, nie tylko w łódzkim przygotowuje się tą popularną zupę. Jesienią najchętniej przyrządzano zupę chrzanową na bazie zsiadłego mleka, maślaki lub serwatki. Oborowska zupa chrzanowa wpisana została do rejestru produktów tradycyjnych województwa łódzkiego.
Łodzianie chętnie jadali również prażoki, które kojarzą się z kopytkami. Przygotowywało się je z mąki i ziemniaków a dodawano najchętniej do dań z kapusty. Warzywo to było powszechnie uprawiane na tym terenie, w związku z czym było tanie i łatwo dostępne. Bardzo często w regionie gotowało się więc kapuśniak czy kapustę zasmażaną właśnie z dodatkiem prażoków, niewielkich kluseczek ziemniaczanych.
Będąc w Łodzi spróbujmy koniecznie miejscowych śledzi pod pierzynką. Danie przygotowywało się z mocno osolonych śledzi, które następnie długo moczono w wodzie a następnie w mleku, by złagodzić smak i pozbyć się nadmiaru soli. Pokrojone w dzwonki śledzie łączono z cebulką i jabłkami a zalewano śmietaną wymieszaną z mlekiem. Widać tu również wyraźnie wpływy niemieckie – Niemcy przywieźli ze sobą tradycję wypiekania mięs. I choć początki przemysłowej Łodzi były dość biedne, Niemcy przywieźli ze sobą między innymi przepis na pieczeń z sosem, która do dziś jest ich potrawą narodową.
Łódź na słodko
Mimo biedy, która niegdyś panowała w tym regionie, łodzianie potrafili osłodzić sobie świąteczne popołudnia wyjątkowo smacznymi wypiekami. Doskonałym tego przykładem jest piernik z marchwi, który doskonale udawał prawdziwy piernik na bazie miodu. Choć do tradycyjnego łódzkiego piernika nie dodawano drogiego miodu, zaradne gospodynie potrafiły tak go przygotować, by nie ustępował w smaku i aromacie oryginałowi.
Ciekawe znajdziesz również na Delektujemy.pl!
Warto spróbować również niepowtarzalnego tatarczucha – ciasta na bazie mąki gryczanej z pełnego przemiału. Mąka ta nie jest typową mąką przeznaczoną do wypieku ciast. Oryginalnego smaku temu ciastu nadawała nie tylko mąka gryczana, ale również sposób jego wypieku. Tradycyjnie tatarczucha wypiekano w opalanych drewnem ceglanych piecach, które przez cały czas utrzymywały stałą temperaturę. Według miejscowej legendy, w dzielnicy Radomska – Stobiecku Miejskim, uprawę gryki zapoczątkowali jeńcy tatarscy. Mieszkańcy dzielnicy zajmowali się sprzedażą kasz a ich żony wypiekami, wśród których znajdował się również tatarczuch. Sprzedawano go na miejscowych jarmarkach zarówno w całości jak i na kromki. Tradycja jego wypieku według podań sięga wieku XVI. Bardzo oryginalnym ciastem wpisanym na listę produktów tradycyjnych województwa łódzkiego jest piernikowa chatka znad rzeki Mrogi – zdobiona lukrem, z płotkami i choinkami wokół.
Bełchatów poszczycić się może tradycyjnymi krówkami, których historia sięga lat międzywojennych, kiedy trudno było o półprodukty cukiernicze. Do wyrobu krówek wystarczały jedynie składniki takie jak cukier, mleko, masło i syrop. Składniki mieszano ze sobą i podgrzewano w odpowiedniej temperaturze. Powstała masa, rozlana na blasze chłodziła się tak, by masa odpowiednio się skrystalizowała. Do dziś możemy cieszyć się smakiem krówek bełchatowskich, które występują obecne w wielu wariantach smakowych.